Zniekształcony obraz rzeczywistości – jak widział to Witkiewicz
To zdaje się najważniejsze, bo kiedy na zaręczynowym wieczorku upiłem się do utraty przytomności i widziałem półmiski barwne, ja jako ja nie istniałem zupełnie – czyli byłem, według tego Chwistka, w rzeczywistości elementów wrażeniowych – nagle pomyślałem sobie: „ Aha, jestem narzeczonym Zosi” – pomyślałem, jeszcze nie wiedząc właściwie, co to znaczy, wtedy nagle wróciłem sam do siebie, gdzieś aż z nieskończoności, z osobowego niebytu, i stałem się znowu sobą, a kompleks plam barwnych stał się znowu półmiskiem
Pożegnanie jesieni
Produkty z obrazem Nova Aurigae znajdziesz tutaj.
Niesamowite jest nasze postrzeganie. To tak, jakby wziąć do ręki lornetkę. Przykładamy ją do oczu i ukazuje nam się obraz rozmazanych barw. Obraz staje się ponownie obrazem, jeśli odpowiednio dostosujemy soczewkę.
Oczywiście opisane zjawisko przez Witkacego jest znane z doświadczenia wielu osobom, które zostały wchłonięte w czeluście ognistej wody. Wtedy czas biegnie inaczej, umysł płata figle, wyobraźnia szaleje a grawitacja jest ich wrogiem. Wszystko szybko wiruje, zniekształca się cały obraz naszej rzeczywistości. Czy tylko wtedy widzi się prawdziwy obraz, a rzeczywistość jest mirażem? A może wszystko jest na odwrót?
Jakie to ekscytujące…
✥
W.